Po dłuższej chwili czułości Harry, nic nie mówiąc, przeteleportował ich do Nory. Gdy Ginny zobaczyła masę ludzi skupionych na ich podwórku spojrzała pytającym wzrokiem na swojego ukochanego, a on powiedział:
-No co? Balanga!
- Jaka Balanga?
- No cóż, rok temu, przeze mnie opuściłaś tradycyjną balange w pokoju wspólnym, więc w tym roku postanowiłem Ci to wynagrodzić
Dziewczyna rzuciła mu się na szyje i powiedziała:
- Jesteś przekochany!
- Wiem, wiem, ale chodź już, goście czekają!
Ginny chwyciła rękę okularnika i razem weszli na podwórze. Pierwszy przy nich znalazł się George, przytulił mocno swoją siostrę i powiedział:
- No siostra dałaś popis, nie ma co, moja krew!!
- Dzięki George!
- Ginny! Jestem baardzo dumna! Harpie pierwszy raz od dawna są tak wysoko w tabeli i myślę, że to dzięki tobie! - powiedziała szatynka mocno ją obejmując
- Och Cho! Dziękuję! Ale co by była warta nasza gra, gdybyś ty nie złapałą znicza jako pierwsza?
Zawodniczki roześmiały się i jeszcze raz mocno przytuliły. Ruda wyparzyła w tłumie swojego chłopaka i właśnie zaczęła iść w jego stronę, kiedy coś pociągnęło ją za nogawkę.
- Ciacia! Ciacia! - wołał Teddy usiłując skupić na sobie uwagę Ginny, dziewczyna zaśmiała się i wzięła malca na ręce.
- No co się dzieje szkrabie?
- A naucys mne tak grac ciacia? Tes bende móg tak grac?
- Wszystkiego Cię nauczymy jak tylko trochę podrośniesz! Obiecuję! - Ginny przyłapała się na tym, że nieświadomie powiedziała coś w swoim i Harry'ego imieniu, uśmiechnęła się sama do siebie - I kiedyś będziesz sławnym graczem!
- Takim jak ty ciacia?
- Nawet lepszym! - Weasley'ówna pocałowała chłopca w czoło i odłożyła go na Ziemie, a on radosny jak zawsze pobiegł w stronę wujostwa, by polatać na swojej miotełce,
Ginny natomiast rozejrzała się dookoła i postanowiła udać się w stronę skupionych, jak się okazało wokół kołyski, dziewczyn. Gdy podeszła dziewczyny przywitały ją ciepłymi uśmiechami, uściskami i gratulacjami, jednak to niespełna miesięczna Victorie była gwoździem programu. Młode kobietki nie mogły się na nią napatrzeć.
- Jakie ona ma ogromne oczy!
- I jak mądrze się rozgląda dookoła!
- Patrzcie na te maluśkie rączki!
- O jak pięknie się uśmiecha
- I jaka jest grzeczna!
- Faktycznie, jeszcze ani raz ie zapłakała!
Z tego typu komentarzy wyrwał dziewczyny dopiero Harry, który po rozdaniu wszystkim ognistego whiskey wzniósł toast za drużynę Harpi. Po toaście,przyjaciółki niestety nie mogły wrócić do swojego dawnego zajęcia, ponieważ, mała wraz z rodzicami udała się do swojego domku. Wtedy też większość starszych osób porozchodziła się do domów i zaczęła się prawdziwa balanga! Ognista whiskey lała się strumieniami, muzyka grała bardzo głośno, a wszyscy tańczyli. Ginny dawno się tak świetnie nie bawiła! Tańczyła jak szalona, a to z przyjaciółkami a to z przyjaciółmi, w wolnych chwilach obściskiwała się z Harrym oraz oczywiście piła. Zabawa trwała do świtu, wtedy, ledwo żywą już gospodynię Harry zaniósł do pokoju, Gdy dziewczyna została obudzona lekkim pocałunkiem, słońce było już wysoko na niebie. Harry, gdy zobaczył że jego kobieta otworzyła oczy pocałował ją nieco namiętniej, za co oberwał
- Co ty wyprawiasz?!
- Całuję swoją kobietę!
- Zwariowałeś?
- Nigdy nie miałaś nic przeciwko
- Ale dzisiaj głowa mi pęka i jest m niedobrze, nie mam do tego nastroju.
- Ktoś tu ma kaca!
- Wcale nie mam Ka..- By to udowodnić rudowłosa chciała wstać, ale zakręciło jej sie w głowie i opadła z powrotem na łóżko - No dobra, może trochę.
- Trochę bardzo! - roześmiał się Potter - A teraz wstawaj, twoja mama zrobiła obiad!
- Obiad? O niee, na samą myśl o jedzeniu mi niedobrze.
Harry jedynie się roześmiał,chwycił dziewczynę za rękę i zaciągnął na dół, tam przy stole siedziała już Hermiona, która była w bardzo podobnym stanie.
Dla obu dziewczyn był to baardzo trudny dzień, zresztą nie tylko dla nich, popołudniu przyjechałą reszta ekipy, każda z dziewczyn miała takie same objawy, a ich faceci doskonałą okazję, żeby się z nich ponabijać.
- A więc co pamiętacie z wczoraj? - zaczął Ron
- Oczywiście, że wszystko - powiedziała zdecydowanie Hermiona
- Nawet twój i Ginny popisowy taniec na stole? - zapytał ze śmiechem Dean, a dziewczyny wymieniły zdziwione spojrzenia!
- Ja to pamiętam! - Krzyknęła dumna z siebie Hanna - Dałyście czadu dziewczyny!
- Och to Hanna pamiętasz tez zapewne jak postanowiłaś zaśpiewać solo piosenkę? - zaśmiał się Seamus, a Hanna zrobiła wielkie oczy
- Jejku, aż tak było z nami źle? A ja co zrobiłam? - zapytała przerażona Parvati
- Ty nic takiego - powiedział Harry a dziewczyna odetchnęła z ulgą - Tylko urywałaś liście, powiększałaś je i przykladałaś ludziom do ciał, żeby zobaczyć w czym byłoby im najlepiej.
- O nie - zawołała ze śmiechem Luna
- Ty za to kochanie, chciałaś wchodzić na drzewa, żeby złapać gwiazdkę. - roześmiał się Neville.
- Ja już więcej nie pije! - zawołały wszystkie dziewczyny w tym samym momencie, po czym wszyscy wybuchnęli głośnym śmiechem.
_____________________________
Tak, wiem, wiem, zawiodłam was. Strasznie długo mnie tu nie było... zdecydowanie za długo i nie mam nic na swoje usprawiedliwienie. Może poza kompletnym brakiem weny.Jednak mam nadzieje, że mi wybaczycie. Teraz postaram się dodawać rozdziały regularnie, ale nic nie obiecuje! Tym czasem, szczęśliwego nowego roku!!
To jest koniec, czy jakieś przenosiny, wiem że pewnie tego nie czytasz, ale proszeee jak czytasz odpisz
OdpowiedzUsuńWiem że od opublikowania notki jest jakieś 3 lata, ale ja nie mam co robić :(
OdpowiedzUsuń