Gdy po bitwie, wszyscy byli już w domu i w końcu mogli odetchnąć do Ginny dotarło to co wydarzyło się w ciągu ostatnich kilku godzin. Harry leży w łóżku w pokoju Rona, Teddy śpi u babci i już więcej nie zobaczy swoich rodziców, a jednego łóżko w pokoju bliźniaków stoi puste.... Ale z drugiej strony, poległo też dużo śmierciożerców i ich "szef" Voldemort. Co prawda cena za szczęście świata czarodzieji była wysoka, ale warto było. Teraz nadchodzą jej szczęśliwe dni, przy boku Harry'ego. Czy nic nie zakłóci ich szczęścia?
Cześc! Trafiłam tutaj z twojej strony na facebooku :) Czy tu, czy tam, CZYTAM :D Ty jesteś tam pewnie adminką #Zaczytaną. Uwielbiam czytac, ale po obejrzeniu filmu Harry Potter, czytanie książki szło mi mozolnie i nudno :/ Ale również czuję niedosyt co do historii Harrego i Giny :D Podoba mi się twoja twórczośc :) //Julia
OdpowiedzUsuńHello!
OdpowiedzUsuńNo więc.
Prolog był całkiem Ok, choć mogłaś dokładniej opisać co robią inni.
Nie podoba mi się też to stwierdzenie "szef Voldemort", ale to już moje widzimisię. :)
Dziękuję, dziękuję! I zapraszam to czytania dalej! :)
Usuń