wtorek, 4 sierpnia 2015

17. Ferie Wiosenne

Po wolnym weekendzie, znowu, trzeba było wrócić do szkolnej rzeczywistości i odliczać dni do następnych świąt. A te półtorej miesiąca minęło bardzo szybko. Nim się wszyscy obejrzeli miejsce lutego zajął marzec, niosąc ze sobą pierwsze ciepłe dni i kwiaty. Gdy tylko rozpoczęła się kalendarzowa wiosna, uczniowie Hogwartu zaczęli pakować kufry na kolejny wyjazd. Dzień przed wyjazdem Ginny i Hermiona miały juz wszystko gotowe. Tym razem to one będą czekały w Norze na swoich mężczyzn., bo Ci przyjeżdżają dopiero 31 marca wieczorem. 22 marca uczniowie wyjeżdżający na święta zgromadzili się na peronie by wrócić do domów. Tym razem dziewczyny zajęły największy mozliwy przedział, w którym oprócz Ginny, Hermiony, Luny i Neville'a usiedli też Dean z Hanną i Seamus z Parvati. Cała grupka wesoło rozmawiała przez całą drogę. W końcu pociąg zatrzymał się, przyjaciele się pożegnali i rozeszli się, często parami, w swoje strony.
********
Do świąt było jeszcze jedenaście dni, a w Norze już było czuć świąteczną atmosferę. Dziewczyny zostały zagarnięte do pracy w kuchni, gdzie już zaczynały się przygotowania do świąt, bo gości miało być wyjątkowo dużo. Oczywiście oprócz rodziny, miała być pani Andromena z Teddy'm, Kingsley, Hagrid, ale też profesor Wening z rodzin, z czego wszyscy się bardzo cieszyli, oraz rodzice i siostra Fluer.
********
W końcu nadszedł dzień przyjazdu Harry'ego i Rona na ferie. Ginny i Hermiona od osiemnastej stały przy oknach wyglądając ukochanych. Chwilkę przed dwudziestą usłyszały znajomy trzask deportacji i wybiegły na podwórko, by powitać ukochanych. Ginny rzuciła się Harry'emu w ramiona, a ten uniósł ją do góry i  zaczął całować bez opamiętania. Na podwórzu pojawiła się całą rodzina patrząc na szczęście młodych, więc Potter odłożył swoją kobietę, uśmiechnął się do państwa Weasleyów przepraszająco, objął rudowłosą w pasie i tak ruszyli do kuchni.
Po pysznej kolacji czwórka przyjaciół udała się do pokoju chłopaków by móc porozmawiać. Za chwilę dołączyli do nich George z Angeliną i tak siedzieli do bardzo późnej nocy, ponieważ pani Weasley obiecała ich nie budzić. . Było już koło trzeciej, gdy wszyscy byli zbyt zmęczeni by dalej rozmawiać. George i Angelina poszli do pokoju dziewczyny, a chwilkę po nich z pokoju Rona wyszli Harry z Ginny. Gdy byli u niej w pokoju, byli zbyt zmęczeni, po prostu położyli się koło siebie i usnęli.
********
Następnego dnia, gdy w końcu zeszli na dół w kuchni czekała na nich miła niespodzianka. Mianowicie już przyjechali Weningowie. Ponieważ pani Wening, zaoferowała swoją pomoc w kuchni, Hermiona i Ginny spędziły dzień z Elizą, Angelina z Kate, Harry i Ron z Filipem, a George z Carl'em. Wieczorem wszyscy, jeszcze z Billem, Fluer i Charlie'm, siedli w jednym pokoju i do późna grali w gry i rozmawiali.
W Wielki Piątek młodzi Weningowie razem z George'm i jego narzeczoną udali się do Londynu, Harry i Ginny mieli chwilę dla siebie. Poszli na długi spacer do lasu, gdzie wszystko budziło się do życia. Urządzili sobie mały piknik i poleżeli na kocu wtuleni obdarowując się pocałunkami. Mogli tak trwać w nieskończoność. Jednak trzeba było wrócić do domu i pomimo wszystko pomóc w przygotowywaniach do świąt.
 ********
W Wielkanocny poranek wszyscy, zgodnie z tradycją, obudzili się wcześnie i wyszli do ogrodu szukać jajek.. Bawili się jak dzieci. Gdy wszystkie jajka były już znalezione usiedli do uroczystego śniadania. W czasie wesołych rozmów, ktoś zastukał w kieliszek, po czym wstał Percy trzymając za rękę Audrey i powiedział:
- Kochani! Nie tak dawno, zaręczyliśmy się z Audrey! Ślub planujemy na końcówkę sierpnia tego roku. Oczywiście wszyscy jesteście zaproszeni.
Wszyscy zaczęli głośno bić brawa, a pani Weasley wyściskała syna. Reszta Wielkanocy minęła wszystkim spokojnie, ale wesoło. 
********
W Lany Poniedziałek odbyły się "oficjalne" urodziny Teddy'ego. Cała rodzina Weasley'ów została zaproszona do domu Tonksów, gdzie miało się odbyć przyjęcie. Teddy już pomału zaczynał chodzić i mówił co raz więcej słów. Oczywiście wszystkie kobiety były nim zachwycone. Mały krążył z rąk do rąk aż w końcu dotarł do swojego ojca chrzestnego. Harry wziął malca bardzo delikatnie, z obawą, że zrobi mu krzywdę, jednak dzieciak wesoło się uśmiechnął, więc okularnik zaczął go lekko podrzucać. Włosy młodego Lupina zrobiły się różowawe z radości gdy bawił się z wujkiem. Tak się przyzwyczaił, ze nie chciał opuścić ramion chrzestnego. Skończyło sie to tak, ze to Harry trzymał go w czasie zdmuchiwania świeczki i otwierania prezentów. Wśród upominków było masę maskotek, klocki, ubranka, zabawki i jeden specjalny prezent. Mini miotełka od chrzestnego. Gdy Teddy ją zobaczył zapiszczał z radości i  od razu chciał na niej usiąść, więc ojciec chrzestny delikatnie go na niej posadził. Po kilku godzinach nadeszła, jednak, pora snu malucha i powrotu gości do domu. 
Gdy byli już w Norze Ginny odciągnęła swojego chłopaka na bok i wyszeptała mu do ucha:
- Będziesz wspaniałym ojcem.
- Nie lepszym, niż ty matką dla naszych dzieci - dokończył chłopak i pocałował rudowłosą.
********
Kolejne dni wiosennych ferii minęły im bardzo wesoło na grach, rozmowach i spacerach. Niestety jednak nadszedł czas kolejnego rozstania.

2 komentarze: