Sierpień zbliżał się ku końcowi, a co za tym idzie w Norze robiło się co raz bardziej nerwowo. Już za kilka dni miał się odbyć ślub Percy'ego. Co prawda przygotowań nie było aż tyle co na ślub Billa, bo wesele miało być u Audrey, ale jednak w domu panowała "nerwówka". Percy całymi dniami siedział u swojej narzeczonej i dopinali ostatnie sprawy związane ze ślubem oraz zaczynali urządzać swoją część domu. Postanowili, bowiem, po ślubie zamieszkać u Audrey, bo i tak, jako że dziewczyna była jedynaczką, dom miał być potem na nią przepisany.
W dniu ceremonii byłą piękna pogoda. Kobiety w Norze wstały skoro świt aby zdążyć ze wszystkim. Od rana szykowały i przymierzały stroję oraz upinały włosy. Jako najbliższa rodzina pana młodego mieli być na miejscu w południe. Tak więc już po jedenastej kobiety były wystrojone i oczywiście prezentowały się pięknie.
Pani Weasley miała na sobie zieloną, klasyczną sukienkę za kolano z szarym bolerkiem, a na nogach miała klasyczne niewysokie szpilki. Fluer ubrała zwiewną, niebieską sukienkę za kolano. Angelina miała na sobie kremową kreacje z haftowanymi kwiatuszkami i niskie szpilki pod kolor kreacji. Hermiona ubrała czarną sukienkę na grubszych ramiączkach. Ginny, natomiast ubrała granatową sukienkę do kolan i niewysokie szpilki.
Gdy rodzina pojawiła się na miejscu wszystko było już gotowe. W ogrodzie, wśród drzew stał piękny łuk weselny, a do niego prowadziła ścieżka pomiędzy dwoma rzędami przystrojonych na biało krzeseł. Na tarasie stały złote, samogrające instrumenty, a w sali znajdował się długi przystrojony na biało-złoto stół oraz kilka mniejszych stolików, na których stały dzbanki na kawę, dodatkowe sztućce i mugolski alkohol. Przed 13 w ogrodzie byli już prawie wszyscy goście, a ceremonia miała się zacząć za parę minut. W pierwszym rzędzie siadzieli rodzice pary młodej, dalej rodzina, a na końcu przyjaciele. W końcu wszyscy usłyszeli marsza weselnego, a z tyłu pojawiła się panna młoda ze swoim ojcem.
Audrey miała na sobie białą, długą sukienkę odcinaną w pasie. Dół składał się z wielu falban i był dłuższy z tyłu. Góra kreacji była lekko koronkowa. Oprócz tego dziewczyna miała bardzo długi welon, którego część opadał jej na twarz, a w ręce trzymała bukiecik ze złotych róż.
Po chwili szczęśliwy Percy "odebrał" swoją kobietę z rąk teścia, złożyli sobie uroczystą przysięgę, a ich usta połączyły się w pierwszym, małżeńskim pocałunku.
Po ceremonii wszyscy goście udali się do sali by wznieść toast za nowożeńców i zjeść obiad. Po posiłku na tarasie zaczęła grać muzyka, a ludzie poderwali się do tańca. Harry i Ginny nie schodzili z parkietu, tańcząc albo ze sobą albo z kimś z rodziny i przyjaciół. Po około dwóch godzinach tańców muzyka ucichła, a wszyscy ponownie zasiedli do stołów. Po kolejnym daniu przy szóstce przyjaciół pojawiły się Kate i Eliza razem z dwójką nieznajomych mężczyzn.
- Więc tak to jest mój narzeczony Louise - powiedziała Kate wskazując na wysokiego blondyna - To moi przyjaciele Angelina, Fred, Ginny, Hermiona, Harry i Ron.
- Tak słyszałem o tym czego dokonała trójka z nich - powiedział uśmiechając się blondyn - Strasznie miło was poznać.
- Planujemy się pobrać w kwietniu przyszłego roku i oczywiście jesteście zaproszeni - powiedziała Kate - teraz jednak, wybaczcie, ale idziemy zaprosić resztę waszej rodzinki.
Gdy odeszli Eliza powiedziała:
- To jest mój chłopak Rupert.
- Ten słynny Rupert? - zaśmiała się Ginny
- Bardzo dużo o tobie słyszałyśmy - powiedziała Hermiona podając mu rękę na wierzchu której brunet złożył pocałunek - oczywiście same dobre rzeczy.
- Tak, ja też o was sporo słyszałem - powiedział obejmując Elizę - Mam nadzieję, ze rzeczy które słyszałyście o mnie były przynajmniej w połowie tak dobre jak te , które ja słyszałem o was.
Po chwili znowu zaczęła grać muzyka i Rupert zaprosił Ginny do tańca. Więc Harry wziął Hermionę, a Ron Elizę i znowu nie schodzili z parkietu.
Chwilę przed północą znowu ucichła muzyka i zaczęły się przygotowywania do tradycyjnych mugolskich "otrzepin".
Pierwszą zabawą było rzucanie welonem i muchą. Wszystkie niezamężne kobiety zaczęły się obracać wokół panny młodej, a wszyscy kawalerzy wokół pana młodego. Los chciał, ze welon wpadł w ręce Ginny,a muchę złapał Harry. Potem było jeszcze kilka innych zabaw, po których wszyscy stanęli do toastu, a później na sali pojawił się tort.
Przed pierwszą znowu zagrała muzyka i pary poderwały się do tańca.
Słońce wstawało już nad horyzontem gdy w domu państwa Rollins zapanowała cisza, a ostatni goście udali się na spoczynek do domów
Świetny.. :) (oglądasz Harr'ego)
OdpowiedzUsuńoczywiście ze oglądałam! :) Dziękuję ;3
UsuńŚwietny ale mam jedną radę (czytałam ze wolisz opisywać )mogłaś byś trochę więcej dialogów :) proszę dla fanów ❤
OdpowiedzUsuńDziękuję ^^
UsuńPostaram się o więcej dialogów, ale nie wiem jak to wyjdzie ;)
Dziś nowa notka.. ��
OdpowiedzUsuńJak zawsze, właśnie zabieram się za tworzenie, ale na blogu będzie dopiero popołudniu pewnie, albo nawet wieczorem! :)
UsuńJuż jest wieczur? :D
OdpowiedzUsuńTak już jest wieczór, a notka właśnie się pojawiła :)
UsuńJak to nie widzę jej.. Czekaj przez kompa razkminie.. O_o
OdpowiedzUsuńDobra mam❤
OdpowiedzUsuń